Stwórz, co tylko przyjdzie ci do głowy. W Koninie ruszył Restart Lab
Można przyjść, pomajsterkować, wydrukować coś w 3D albo... po prostu nic nie robić. Od dziś w Koninie działa Restart Lab, czyli pierwsza w naszym mieście przestrzeń do twórczego spędzania czasu.
Restart Lab – tak nazywa się pierwszy w Koninie Fab Lab (Fabrication Laboratory), czyli miejsce do majsterkowania, tworzenia i twórczego spędzania czasu. Otwarty został oficjalnie w piątek. Mieści się przy ul. Dąbrowskiego 3 w budynku wcześniej zajmowanym przez Zespół Szkół Technicznych. – Ta przestrzeń dedykowana jest twórcom. To miejsce takim osobom pomoże, by wszystkie rzeczy, które sobie zaprojektują, mogły być tu zrealizowane – mówił podczas otwarcia prezydent Piotr Korytkowski. – Życzę wszystkim, którzy będą z tej przestrzeni korzystać, by robili to z pożytkiem dla siebie i satysfakcją dobrze spędzonego czasu.
Restart Lab prowadzi Fundacja Instytut Zielonej Przyszłości. – To jest eksperyment. Nigdy w Koninie coś takiego nie miało miejsca – przyznaje Agata Kuźmińska, jedna z organizatorek Restart Labu. Podobne miejsca działają jednak z powodzeniem na Zachodzie, ale również w innych miastach Polski. W niedalekiej od nas Wrześni funkcjonuje np. Freelab. Koniński Lab powstał dzięki zaangażowaniu miejskich aktywistów, sympatyków, ale i miejscowych firm, które podarowały m.in. sprzęt. Miasto użyczyło zaś przestrzeni.
Co można tam robić?
Restart Lab ma być miejscem przede wszystkim otwartym na ludzi. Fundamentem działania jest nauka umiejętności technicznych. W Labie dostępne są narzędzia – od tych najprostszych, jak młotki, czy klucze, po bardziej skomplikowane, np. drukarki 3D, czy maszyny krawieckie. Dzięki temu każdy, kto ma ochotę, może przyjść i nauczyć się majsterkować. A jeżeli już umie, ale brak mu narzędzi – zrealizować swój pomysł.
To jednak tylko początek. Restart Lab ma też rozwijać umiejętności miękkie – pracę projektową, czy pracę w zespole. – Można nawet nic nie robić – można przyjść i spędzić tutaj czas – mówi Jarosław Koźlarek, współtwórca Labu. – W którym kierunku to się będzie rozwijało to my też nie chcemy sami decydować. Chcemy zobaczyć, z jakimi inicjatywami ludzie się do nas zgłoszą.
– Kluczem dla przyszłości są kompetencje i inwestycje w kapitał społeczny, w kapitał ludzki, zaufanie społeczne – podkreśla Jarosław Koźlarek.– Do niedawna mieliśmy kult twardych inwestycji – dużo środków poświęcaliśmy na lanie asfaltu i kładzenie rur, kompletnie zapominając o kapitale społecznym. Dziś wiemy, że wygrywają ci, którzy inwestują w kapitał społeczny.
„Czasem biorę laptopa i mam tutaj lekcje zdalne”
Lab już żyje. – Zwłaszcza teraz, w dobie pandemii, gdy nie chodzę do szkoły, brakuje mi ludzi. Fajnie jest tu przyjść, być wśród ludzi. Czasem nawet pakuję książki, biorę laptopa i mam tutaj lekcje zdalne. Mamy tu wszystko – kuchnię, toaletę, pufy i oczywiście pracownie – mówi Anna, jedna z jego użytkowniczek. Natalia chwali się natomiast pierwszym, jeszcze skromnym, ale udanym dziełem. – Uszyłam już sobie worek. To była moja pierwsza styczność z maszyną. Całkiem fajnie mi to poszło – mówi.
Na razie Restart Lab zajmuje trzy pomieszczenia – w jednym są kanapy, kuchnia i ogromna tablica, na której można zapisywać pomysły. Druga sala to miejsce do majsterkowania, a trzecia poświęcona jest krawiectwu. Ale kolejnych pomysłów na rozwój miejsca jest sporo. – Można zrobić sale muzyczne, żeby ludzie sobie przychodzili i grali. Może będzie scena plenerowa. Mamy również boisko. Na zewnątrz mamy dużą przestrzeń – można sobie przyjść, poleżeć na trawie, wziąć namiot i się przespać. Kto na co wpadnie będziemy starać się to zorganizować – wylicza Adam.
Do Restart Labu nie trzeba się zapisywać, ani w żaden sposób zgłaszać, wystarczy przyjść. Jak mówią jego opiekunowie, obecnie przebywają na miejscu niemal cały czas. A jeżeli ktoś ma więcej pytań może skontaktować się z nimi przez profil FB.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.