Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościTragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu

Tragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu

Dodano: , Żródło: LM.pl
Tragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu
wstrząsająca śmierć

fot. archiwum prywatne

„Dajcie żyć” – taką rozdzierającą serce wiadomość wysłała krótko przed śmiercią 31-letnia Ewelina Garczewska. Kobieta walczyła z rzadką chorobą. Zmarła kilka dni temu w konińskim szpitalu.

Ewelina Garczewska mieszkała na stałe w Kaliszu, ale była związana z Koninem. Tutaj mieszka jej ojciec i często u niego bywała. Młoda kobieta chętnie pomagała innym. Była szalona, zwariowana, ale też ciepła, dobra i kochająca. Od lat działała w Szlachetnej Paczce i była wolontariuszką stowarzyszenia Wiosna.

-  Ewelina połowę swojego życia działała charytatywnie, nie tylko w naszym stowarzyszeniu. To osoba, która nie przeszła obojętnie obok potrzebującego i do samej chwili śmierci interesowała się innymi inicjatywami pomocy potrzebującym – czytamy na stronie Szlachetnej Paczki Kalisz.

Sama walczyła z rzadką chorobą – miastenią, która charakteryzuje się szybkim zmęczeniem i osłabieniem mięśni szkieletowych. Jej przyczyną jest proces autoimmunologiczny, a wśród objawów wymienia się m.in. opadanie powiek, zmianę mimiki, niewyraźną mowę, osłabienie gryzienia i zaburzenia oddychania. Z tymi ostatnimi, Ewelina Garczewska trafiła 5 maja do wojskowej kliniki w Bydgoszczy, gdzie działa oddział zajmujący się leczeniem miastenii. Miała skierowanie wydane w trybie pilnym, ale do szpitala nie została przyjęta.

- Usłyszała, że skoro nie przyjechała karetką i pod tlenem to jej stan jest dobry i ma czekać na przyjęcie na oddział. Jak można odesłać człowieka, który się dusi?! Jak będąc lekarzem, można tak zbagatelizować fakt, udzielenia pomocy osobie młodej, która ma całe życie przed sobą? – pyta kuzynka Eweliny.

Wieczorem 6 maja, 31-latka trafiła z silną dusznością na neurologię do szpitala w Koninie.

- Podejrzewano, że symuluje! Podano jej leki, pomimo że informowała lekarzy o tym, że wcześniej je dostawała i źle znosi ich podanie. Podawali jej je dalej pomimo, że stan się pogarszał. Co więcej szykowano ją do wypisu do domu! I nagle 9 maja, zasłabła, upadła i po trzech godzinach duszenia się i agonii w łóżku szpitalnym umarła – dodaje kuzynka Eweliny.

Rodzina podkreśla, że młoda kobieta miała przy sobie całą dokumentację medyczną.

- Przez cały pobyt córki nikt z lekarzy nie obejrzał jej teczki medycznej. Na trzeci dzień osobiście zaniosłem tę teczkę do pani ordynator, ale położyła ją na biurku i poszła do domu. Czwartego dnia się dusiła i mimo tego podano jej znów te same leki. Kiedy upadła, pielęgniarki zaniosły ją do pokoju, położyły na łóżko zakładając tylko maskę tlenową i zostawiły ją w tym stanie aż do śmierci. Nikt z lekarzy, pielęgniarek nie podłączył jej do respiratora – mówi zrozpaczony ojciec Eweliny.

Dziewczyna przez cały czas pobytu w szpitalu była w kontakcie z najbliższymi. Ostatnie zdjęcie jakie wysłała opatrzone było słowami „dajcie żyć”.

- Jak to możliwe, żeby człowiek udusił się w szpitalu? A respirator... A gdzie opieka, którą rzekomo zapewnia się pacjentom. Gdzie w naszym kraju ma udać się osoba potrzebująca pomocy?? – pytają bliscy kobiety.

Krystyna Brzezińska, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie wyraziła smutek w związku ze śmiercią kobiety.

– Pragniemy poinformować, że po przyjęciu pacjentki na oddział naszego szpitala, zgodnie z procedurami została zbadana przez lekarzy, którzy również zapoznali się z dokumentacją medyczną dostarczoną przez pacjentkę. Obecnie, zgodnie z procedurami naszego szpitala, trwa analiza zdarzenia a sprawa jest badana przez Prokuraturę Rejonową w Koninie, co jednocześnie oznacza, że tylko prokurator prowadzący sprawę może udzielać szczegółowych informacji na temat zdarzenia – poinformowała Krystyna Brzezińska.

Ewa Woźniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie przyznaje, że śledztwo zostało wszczęte.

- W tej chwili za wcześnie, żeby cokolwiek mówić. Czekamy na wyniki sekcji zwłok, która odbyła się dzisiaj w Poznaniu – mówi Ewa Woźniak.

Do sprawy z pewnością będziemy wracać.

 

fot. Facebook

Tragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu
Tragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu
Tragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu
Tragiczny finał walki z rzadką chorobą. Ewelina zmarła w konińskim szpitalu
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole