Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKONIN JEST NASZ: Prawda o targowisku nie taka znów cała

KONIN JEST NASZ: Prawda o targowisku nie taka znów cała

KONIN JEST NASZ

Dodano:
KONIN JEST NASZ: Prawda o targowisku nie taka znów cała

Miasto już nie dopłaca do bazaru przy 11 listopada, twierdzi prezes PGKiM, ale wciąż nie chce ujawnić całej prawdy o kosztach jego utrzymania.

Doczekałem się wreszcie polemiki z moim tekstem z cyklu „Konin jest Nasz”. Prezes PGKiM, które zarządza targowiskiem przy ul. 11 Listopada w Koninie, napisał pod moim artykułem, że teza postawiona w tytule „Dlaczego dopłacamy setki tysięcy do miejskiego bazaru” nie jest prawdziwa. Odpisałem, że chętnie spotkam się, by poznać jego argumenty, na co Jarosław Derdziński zareagował zaproszeniem na rozmowę.

Podczas rozmowy telefonicznej w poniedziałkowy poranek umówiliśmy się na spotkanie nazajutrz. - Proszę mi tylko zasygnalizować, co chce pan widzieć, żebym mógł się przygotować – uprzedził prezes PGKiM. Kiedy wśród pożądanych informacji wymieniłem kwestie związane ze spłatą kredytu, zaciągniętego na budowę targowiska przy ul. 11 Listopada, wyjaśnił, że od kredytu ważniejsze dla wysokości kosztów jest amortyzacja.

Z ochotą przystałem na zapoznanie się ze stawkami amortyzacyjnymi. Amortyzacja inwestycji jest to bowiem (proszę ekonomistów i księgowych o wyrozumiałość, ale wyłuszczę rzecz jak się da najprościej i na miarę swoich możliwości) rozłożone na lata odliczanie jej kosztów od przychodów, co pomniejszając dochód firmy, pozwala płacić niższy podatek dochodowy. Jest to – inaczej rzecz ujmując – operacja księgowa, która nie wiąże się z żadnymi wydatkami, bo te zostały już poniesione w trakcie realizacji inwestycji, rzeczywistym wydatkiem jest natomiast spłata kredytu.

Jednak krótko po rozmowie Jarosław Derdziński odwołał spotkanie, tłumacząc się wyjazdem, zaproponował natomiast, że obiecane informacje przyśle mi e-mailem. List przyszedł dzisiaj (wtorek, 23 maja) i nie zawierał żadnych informacji o kredycie, a o amortyzacji jego autor wspomniał jedynie, że umorzenie inwestycji nastąpiło po dziesięciu latach. Żeby nikt nie zarzucił mi manipulacji, załączam kopię tego e-maila.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole