Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKoparka na wodzie

Koparka na wodzie

Dodano: , Żródło: Kurier Koniński
Koparka na wodzie

Dokładnie czterdzieści lat temu, w czerwcu 1971 roku, konińska kopalnia przeprawiła 342-tonową koparkę SchRs-315 przez Jezioro Gosławskie. 

Z reportażu Kamila Chmurzyńskiego: „Maszyna stała na pochyłości wzgórza. Przytrzymywały ją z tyłu na stalowych linach, wryte w ziemię, czołgi – roboty. Przy takim zabezpieczeniu maszyna miała zejść na dół i zająć – bezbłędnie – centralne położenie na suwnicy. Drogę jej wyznaczał dokładnie promień lasera, kierowany z daleka na ekran w kabinie operatora koparki. Maszyna powinna posuwać się w ten sposób, żeby jaskrawy czerwony punkt znajdował się stale na osi ekranu”.

Jadą po swojemu

Tak banalny dla nas laser, który obecny jest dzisiaj choćby w każdym napędzie płyt CD czy DVD, wtedy wciąż był nowością, choć prace nad maserami i laserami rozpoczęto już w latach pięćdziesiątych. Długi czas badania nad generatorami promieniowania, wykorzystującymi zjawisko emisji wymuszonej, były zazdrośnie strzeżone przez wojsko, które pokładało w nich duże nadzieje. Ponieważ z czasem okazało się, że aby emitować promienie zdolne niszczyć wojennego przeciwnika, potrzeba olbrzymich ilości energii, zaczęto szukać pokojowych zastosowań dla laserów, w czym ówczesna Polska miała spore sukcesy. Na przykład pierwszy zabieg laserowy na oku przeprowadzono w naszym kraju już w 1965 roku. W wojsku natomiast, a potem w budownictwie i geodezji, zaczęto wykorzystywać laserowe dalmierze, pozwalające wtedy na precyzyjny pomiar różnicy wysokości punktów odległych od siebie o 2,5 km z dokładnością do jednego milimetra.

Takie właśnie urządzenie zastosowano przy naprowadzaniu koparki. Jak poradziła sobie z nowym przyrządem załoga trzysta piętnastki? Wróćmy do relacji Kamila Chmurzyńskiego: „Górnicy z pełnym szacunkiem oddają cześć nowoczesnej technice i... jadą po swojemu. Inżynier Pieklik staje przed koparką i wyciągniętymi rękoma sygnalizuje operatorowi, jak ma jechać. Już są na suwnicy. Ĺąle! Czerwony punkt na ekranie przesunął się o 50 milimetrów w bok. Cofnąć koparkę. Maszyna idzie do tyłu. Stop. Teraz – naprzód! Tym razem operator obserwuje ekran. Już wie, o co tu chodzi. Punkciku śliczny siedź w miejscu. Dobrze! Stop. Odchylenie koparki od idealnie centralnego położenia wynosi trzy milimetry. Ktoś twierdzi uparcie, że cztery. Dowódca operacji uśmiecha się z zadowoleniem.”

- Trzeba było aż dwudziestu lat, żeby lasery znalazły zastosowanie w kopalni – tłumaczy dyrektor Jerzy Więckowski. I rzeczywiście, dopiero w 1994 roku na odkrywce Lubstów, która przodowała w nowinkach technicznych, wprowadzono niwelator poziomu czyli urządzenie laserowe, które pozwala prowadzić poziom roboczy koparek idealnie: bez przechyłu lub z zadanym pochyleniem.

Komputer potrzebował sześciu godzin

Kiedy koparka znalazła się już na suwnicy, pozostało do wykonania zadanie najtrudniejsze: umieszczenie 342-tonowej maszyny na pontonach. Operację przygotowano bardzo starannie, co opisał Kamil Chmurzyński: „Trzeba było uwzględnić niebywały ciężar tego kolosa, wielkiego jak pięciopiętrowy blok mieszkalny, jego nieporadny sposób poruszania się na ociężałych gąsienicach, jego skomplikowaną konstrukcję z kołem czerpakowym na wystającym od góry długim wysięgniku, który przy niewłaściwym położeniu może w każdej chwili przechylić koparkę. Górnicy znają to niebezpieczeństwo na twardej skarpie odkrywki, a cóż dopiero na wodzie.

Koparka na wodzie
Koparka na wodzie
Koparka na wodzie
Koparka na wodzie
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole