Konin chce zamknąć schronisko młodzieżowe. Rosnące koszty czy brak strategii?

Fot. SSM w Koninie
Choć jest już gotowy projekt uchwały zakładający likwidację Szkolnego Schroniska Młodzieżowego w Koninie, dotychczas władze miasta nie rozmawiały z pracownikami tej placówki. Nie ma również pomysłu, co zrobić z niedawno wyremontowanymi pomieszczeniami w razie ewentualnej likwidacji SSM.
O tym, że jedyne w mieście schronisko działające przy Szkole Podstawowej nr 10 ma – zgodnie z pomysłem rządzących – funkcjonować tylko do końca sierpnia, informowaliśmy na początku tygodnia. Wiadomość wywołała dyskusję w internecie. Z portalem LM.pl skontaktowali się zaniepokojeni mieszkańcy: dzwonili, pisali. Oto fragment jednego z e-maili:
– Jestem zbulwersowany decyzją zamknięcia schroniska dla młodzieży w Gosławicach. Tyle lat dobrze służyło, ja również z niego korzystam. O co chodzi? Kto chce położyć na tym łapę?
Rosnące koszty i niewielki wzrost dochodów
Z projektu uchwały, który ma trafić pod obrady sesji rady miasta w przyszłym tygodniu (wcześniej zajmie się nim połączona komisja społeczna), wynika, że SSM ma zostać zlikwidowane z powodu rosnących kosztów utrzymania. Wydatki od 2021 roku wzrosły o ponad 200 tys. zł, a dochody – jedynie o 34 tys. zł. Miasto co roku dokłada do funkcjonowania SSM, przeznaczając na ten cel kwoty od 350 do nawet 525 tys. zł w ostatnich latach. Plan na ten rok jest podobny: dochody mają wynieść niespełna 147 tys. zł, a wydatki – ponad 687 tys. zł. W SSM pracuje sześć osób: dyrektor, starszy specjalista, księgowy na pół etatu oraz trzech recepcjonistów.
Konkurs na dyrektora i pytanie o sens
Schronisko nigdy nie było dochodowe. Mimo to dwa lata temu ogłoszono konkurs na nowego szefa placówki, który wygrał Radosław Sroczyński – wcześniej zwolniony ze stanowiska prezesa spółki PTHU „Konin”, zarządzającej hotelem „Konin”. Nasuwa się pytanie: po co ogłaszano konkurs dwa lata temu, skoro teraz schronisko ma zostać zlikwidowane? Jak tłumaczy rzeczniczka prezydenta miasta, Aneta Wanjas, konkurs odbył się, ponieważ poprzedni dyrektor odchodził na emeryturę, a placówka – by funkcjonować – musiała mieć kadrę zarządzającą.
Były propozycje zmian
W konkursie na dyrektora SSM wystartował wówczas także Karol Fritz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10, który proponował połączenie schroniska ze szkołą (co wygenerowałoby oszczędności administracyjne) lub przekształcenie go w bursę czy internat (co podniosłoby wysokość subwencji oświatowej). Żadna z tych propozycji nie została jednak przyjęta. Dlaczego? – Miasto nie będzie się odnosić do tych informacji. Nie jesteśmy upoważnieni do komentowania przebiegu konkursu, którego członkowie komisji zobowiązani są dochować w tajemnicy – mówi lakonicznie rzeczniczka prezydenta.
Misja i społeczne znaczenie schroniska
Karol Fritz na swoim Facebooku komentuje teraz, że likwidacja SSM to błąd i ogromna strata dla miasta. Jego zdaniem schronisko to miejsce z misją, wykraczające poza prosty bilans zysków i strat – sprzyja kształtowaniu postaw, integracji międzypokoleniowej, propaguje aktywne spędzanie czasu i obcowanie z przyrodą, a także turystykę w najpiękniejszym, najbardziej klasycznym znaczeniu.
– W uzasadnieniu uchwały przywołuje się koszty utrzymania i niewielkie obłożenie. Czy jednak rozsądne jest przekreślanie placówki, której likwidacja (a mówimy m.in. o świeżo wyremontowanej kuchni i odmalowanych pokojach) także wygeneruje koszty? Jednocześnie, czy zrobiono wszystko, by zwiększyć atrakcyjność schroniska i podnieść obłożenie miejsc noclegowych? Poddaję te kwestie pod rozwagę – napisał na Facebooku, apelując jednocześnie do prezydenta miasta Piotra Korytkowskiego i radnych, którzy podejmą ostateczną decyzję. – Przemyślcie ten krok. SSM to kapitał, klimat, historia. Nie rezygnujmy z nich tak łatwo.
Brak rozmów z pracownikami i brak konkretów
Rzeczniczka prezydenta przyznaje, że dotychczas nikt nie rozmawiał z pracownikami schroniska o ewentualnej likwidacji. – Zaznaczam jednak, że w tej chwili żadna wiążąca decyzja jeszcze nie zapadła. Na najbliższej sesji (26 lutego) Radzie Miasta Konina zostanie przedstawiony projekt uchwały o zamiarze likwidacji schroniska. Dopiero w przypadku jej przegłosowania rozpoczną się rozmowy. Natomiast zastępca prezydenta Witold Nowak jest umówiony na spotkanie z dyrektorem placówki – wyjaśnia.
Dodaje również, że miasto nie ma na razie pomysłu na zagospodarowanie pomieszczeń w razie ewentualnej likwidacji. – Budynek pozostaje własnością miasta, które – po decyzji radnych – będzie miało kilka miesięcy, by ustalić jego dalsze przeznaczenie – informuje Aneta Wanjas.
Najbliższe posiedzenie Rady Miasta
Projekt uchwały będzie omawiany na posiedzeniu komisji społecznej we wtorek, 25 lutego, o godz. 16.00. Ostateczna decyzja zapadnie podczas sesji Rady Miasta. Nawet jeśli większość radnych poprze prezydencki projekt, zgodę na likwidację musi jeszcze wyrazić Wielkopolski Kurator Oświaty w Poznaniu.
Co dalej z budynkiem i radnymi - nauczycielami?
Czy fakt, że wśród radnych jest wielu nauczycieli, którzy wraz z uczniami korzystali ze schroniska m.in. podczas zielonych szkół, wpłynie na ich decyzję? Przekonamy się już w najbliższą środę. SSM to placówka całoroczna, dysponująca dwunastoma pokojami z 50 miejscami noclegowymi, kuchnią i świetlicą. W ubiegłym roku średnie obłożenie wyniosło 26% – największe w czerwcu i sierpniu.




