Ratowanie Jeziora Pątnowskiego. Pierwsze działania

Fot. LM.pl, Konin. Tu płynie energia
Przygotowanie dokładnej ewidencji domów, domków letniskowych i ośrodków wypoczynkowych wokół Jeziora Pątnowskiego oraz ustalenie, gdzie odprowadzane są z nich ścieki – to jedno z zadań, jakie postawił przed sobą zespół złożony z samorządowców, żeglarzy, społeczników i konińskich urzędników. Właśnie takie zanieczyszczenia przyczyniają się m.in. do zakwitu sinic.
O złym stanie ekologicznym Jeziora Pątnowskiego portal LM.pl informował już w październiku ubiegłego roku w artykule „To jezioro umiera w ciszy”. Kto uratuje Jezioro Pątnowskie?. Przedstawiono w nim stanowisko społeczników, żeglarzy i naukowców, którzy od dawna biją na alarm. Ubiegły rok był już drugim z rzędu, w którym kąpielisko w Gosławicach pozostawało zamknięte przez niemal pół sezonu z powodu zakwitu sinic i obecności bakterii E. coli. Wiceprezydent Konina, Witold Nowak, zapowiedział wówczas, że miasto podejmie działania na rzecz skutecznej ochrony jeziora.
Pierwsze spotkanie i konkretne kroki
Niedawno odbyło się pierwsze spotkanie dotyczące rozwiązania problemu zanieczyszczenia lokalnych jezior, zwłaszcza Jeziora Pątnowskiego. Oprócz wiceprezydenta uczestniczyli w nim: wicestarosta koniński Władysław Kocaj, burmistrz Ślesina Piotr Maciejewski, przedstawiciele Związku Żeglarskiego, wydziałów Urzędu Miejskiego w Koninie, Związku Wędkarskiego, firmy zajmującej się oczyszczaniem wód, dyrektor MOSiR Konin, Mariusz Zaborowski, społecznik i żeglarz Jakub Piasecki, który od lat nagłaśnia problem degradacji jeziora.
Podczas kolejnego posiedzenia zespołu, zaplanowanego na marzec, zostanie przedstawiona pełna ewidencja domów, domków letniskowych i ośrodków wypoczynkowych wokół jeziora, wraz z informacją, w jaki sposób ich właściciele pozbywają się ścieków. Celem jest bieżące monitorowanie sytuacji oraz uświadamianie mieszkańców i właścicieli nieruchomości, że dalsze odprowadzanie nieczystości do jeziora może doprowadzić do tego, że za kilka lat kąpiel w nim stanie się niemożliwa. Zespół chce także dotrzeć do wszystkich dostępnych badań i opracowań naukowych dotyczących stanu akwenu, aby przekazać je firmie, która zajmie się rekultywacją jeziora.
Kolejne kroki i współpraca z ekspertami
Jak poinformował Witold Nowak, wszystko wskazuje na to, że w marcowym spotkaniu weźmie również udział szef Wód Polskich w Poznaniu, Michał Wierzbicki. – Chcemy z nim rozmawiać o przywróceniu wyższego stanu wody w naszych jeziorach. Przy tak niskim poziomie jak teraz, sinice występują wcześniej i częściej – dodaje koniński społecznik i żeglarz Jakub Piasecki, podkreślając jednocześnie, że ratowanie jezior to długofalowy proces, w który musi się zaangażować wiele instytucji i specjalistów. Stąd pomysł, aby do współpracy zaprosić także Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.











