Spór o kolej między Koninem a Turkiem. Sejmik pełen emocji i dyskusji

- Dla nas to kontrowersyjny projekt – powiedział Piotr Korytkowski, prezydent Konina. - Miasto było pomijane jeśli chodzi o konsultacje, uzgodnienia, nie dostaliśmy na koniec grudnia projektu. Nie jesteśmy przeciwni budowie kolei, ale nie do zaakceptowania jest wariant W9, który głęboko ingeruje w tkankę miasta. Przebiega przez najatrakcyjniejsze osiedla, burzy ład przestrzenny i cenne walory przyrodnicze pradoliny Warty. I jest o ponad 30 procent droższy od wariantu W1.
Prezydent wyliczał, że w projekcie przewidziano ogromne nasypy, mosty kratowe przecinające dolinę Warty, a także likwidację przejazdu kolejowego przy ul. Staromorzysławskiej w Koninie. - Już dwa zlikwidowano modernizując trasę Swarzędz – Sochaczew. Kolejny w planach? Powinno się łączyć linię kolejową, a nie budować ślepy tor, czy bocznicę. Te pieniądze starczyłyby na modernizację drogi nr 72 i organizację transportu kołowego. Dlaczego Turek nie chce skorzystać z oferty konińskiego PKS-u, aby zorganizować transport publiczny na terenie powiatu?
Przeciwko wariantowi W9 byli członkowie stowarzyszeń, którzy narzekali na brak konsultacji społecznych i wskazywali na liczne niedociągnięcia w projekcie. Danuta Mazur, wójt gminy Krzymów, podkreśliła, że nie jest przeciwko rozwojowi regionu, ale w imieniu lokalnej społeczności mówi „nie” tej inwestycji, która jest zbyt kosztowna dla gminy i niechciana na tym terenie.
- Uczestniczymy w programie Kolej plus, a tam nie przewidziano wariantu z autobusami. I mówimy wyłącznie o transporcie osobowym, pasażerskim – przekonywał Wojciech Jankowiak, wicemarszałek. – Z umowy wynika, że jeżeli koszty wzrosną to wówczas partnerzy siadają do stołu i ustalają czy ich na to stać. To nie tylko strona samorządowa, ale także 85 procent państwowych pieniędzy.
O potrzebie takiego spotkania powiedział na zakończenie kilkugodzinnego posiedzenia, Marek Woźniak. - Mamy ogromny bagaż przemyśleń i uwag. Trzeba to wszystko przeanalizować i koniecznie podjąć rozmowy z ministerstwem infrastruktury, PKP PLK, aby dowiedzieć się czy ten program będzie kontynuowany w takim samym kształcie i zakresie finansowym. Nie łudźcie się Państwo – nie ma jednak cudownego trzeciego wariantu. To jest abstrakcja, żebyśmy zaczynali wszystko od początku. To musi być taki przebieg, gdzie będą pasażerowie.
Marszałek deklarował, że ten dylemat powinien rozstrzygnąć się w nieodległej przyszłości. Wszystko zależy od tego, jaka będzie polityka państwa w tym zakresie. - Albo, albo – skomentował Marek Woźniak. - Dzisiaj nie powiemy jeszcze, jak będzie z tą koleją.














































