Szybsi niż kalkulator. Tak się liczy w "Szóstce"

Uczniowie z konińskiej „Szóstki” pokazali jak liczyć na sorobanie. Szybko i sprawnie korzystają z japońskiego liczydła. Można by się od nich wiele nauczyć.

Dzień japoński w Szkole Podstawowej nr 6 w Koninie był bardzo pouczający. Geografia, matematyka, kultura, sztuka, sport, wszystko podane w przystępny i ciekawy sposób. Po japońsku. Przed długim weekendem w „Szóstce” zagościło origami, karate, sushi. Młodzież spotkała się z absolwentem konińskich szkół Kacprem Paszkiem, obecnie stypendystą Ambasady Japonii, który opowiedział jak się studiuje w Kraju Kwitnącej Wiśni. Zachęcał uczniów do ambitnych planów i spełniania marzeń. Zwrócił się do nich po japońsku z tradycyjnym ukłonem na znak szacunku.

Przebojem tego dnia był pokaz liczenia. – Chcieliśmy zrobić taki dzień japoński, żeby przybliżyć tę kulturę, chociażby przez to, że liczymy na sorobanie – mówi Małgorzata Paszek, matematyczka. – To liczydło, które w XV wieku z Chin przywędrowało do Japonii i tam opanowano sztukę liczenia szybciej niż na kalkulatorze.

Nauczycielka „Szóstki” jest jednocześnie trenerem i w ramach szkolnej innowacji dzieli się wiedzą z uczniami. - Na sorobanie można wykonywać wszystkie operacje: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie. Sztuką jest to, że wszystkie te działania dzieją się wyobrażeniowo – tłumaczy Małgorzata Paszek. – Po kilku latach ma się to w głowie i przesuwając koraliki wykonuje te operacje. Ćwiczymy w ten sposób prawą  półkulę mózgową, czyli zupełnie inny obszar. Mam ucznia, który jest dyslektykiem, nie potrafi liczyć, a na sorobanie śmiga do stu, do tysiąca, nie ma problemów z dodawaniem. Istotą działania jest to, że najpierw działamy na liczydle, a później już tylko wyobrażeniowo.

Jak szybko i sprawnie można liczyć? Uczniowie z piątej klasy, którzy uczą się tej sztuki drugi rok, wpędzili niejednego dorosłego w kompleksy.