Braun zachęcał do kupowania białoruskiej energii i straszył migrantami


Nie dla Unii Europejskiej, wysyłania polskich wojsk na Ukrainę, ale tak dla rosyjskiego gazu i białoruskiej energii – takie propozycje przedstawił dziś w Koninie kandydat na prezydenta Polski Grzegorz Braun.
Szef Konfederacji Korony Polskiej od czwartku gości w regionie, a objazd Wschodniej Wielkopolski zakończył wieczornym spotkaniem w Koninie. W sali hotelu Konin zgromadzili się jego sympatycy oraz okręgowi działacze. Byli też członkowie ruchów antyszczepionkowych z Justyną Sochą na czele i… gaśnice. Zarówno za plecami Brauna, jako symbol jego kampanii oraz w rękach uczestników spotkania, którzy na koniec prosili polityka o podpisy na nich.
Straszył, że powstanie centrum, które w Koninie… już działa
W swoim przemówieniu Braun niemal nie poruszył wątków lokalnych. Jedyny dotyczył Centrum Integracji Cudzoziemców. Wcześniej kandydat na prezydenta nagrał filmik, w którym przekonywał, że za moment przy ul. Przemysłowej powstanie takie centrum i będzie ściągać do Konina imigrantów wysyłanych przez Niemcy.
Problem w tym, że CIC w Koninie działa już od kilku lat, na ul. Przemysłową przeniosło się w czerwcu i zajmuje się, np. oferowaniem bezpłatnej pomocy prawnej czy organizowaniem zajęć dla dzieci ukraińskich. Pytany przez LM.pl o źródła swoich informacji Braun nie potrafił ich dokładnie określić – wskazał swoich „konińskich sztabowców”. Szerzej o samym Centrum i różnych przekazach polityków na jego temat napiszemy jeszcze w przyszłym tygodniu.
Unia zła, Białoruś – już niekoniecznie
Braun w Koninie zapowiadał „normalizację” sytuacji wewnętrznej i relacji z sąsiadami. Co to oznacza? Koniec wsparcia dla Ukrainy, odrzucenie unijnej polityki klimatycznej, za to powrót do biznesowych relacji m.in. z Białorusią czy Rosją. – Palić czym się da i kupować te paliwa, które prawdopodobnie będą taniej – powiedział. – Polska potrzebuje prezydenta, który odblokuje kanały komunikacji dyplomatycznej z sąsiadami tak, żebyśmy mogli zainwestować np. w most energetyczny z białoruskiej elektrowni jądrowej.
– To są rzeczy, które same się nasuwają każdemu normalnemu człowiekowi, który chce, żeby była Polska, a nie land eurokołchozowy, nie Ukropol, nie Ukropolin, nie jakaś republika banderowska, czy stan amerykański – stwierdził. Nie wymienił jednak w tej wyliczance ani Rosji, ani Białorusi.
Oberwało się Tuskowi, Morawieckiemu i Konfederacji
Braun krytykował ponadto polską klasę polityczną, m.in. Tuska i Morawieckiego. Niebezpośrednio, ale oberwało się też Konfederacji. W styczniu Braun został z partii wyrzucony po tym, jak ogłosił swój start w wyborach prezydenckich wbrew rekomendacji partii dla Mentzena. – Często słyszymy takie zdania, że powinniśmy się jednoczyć, powinniśmy się łączyć. Po co? Po co się łączyć? Żebyście mieli produkt polskopodobny? Mamy się dogadywać, jak niektórzy kandydaci, którzy się przysiadają do stolików? – nawoływał w Koninie Piotr Korczarowski, członek Konfederacji Korony Polskiej. I przekonywał, by nie wierzyć sondażom, które dają Braunowi poparcie w granicach 2-3%.
Grzegorz Braun był już kolejnym kandydatem na prezydenta Polski, który odwiedził region. Wcześniej z mieszkańcami spotykali się Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Karol Nawrocki (popierany przez PiS) i Sławomir Mentzen (Konfederacja). W niedzielę w Kleczewie gościć będą Joanna Senyszyn (bezpartyjna) i Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy), a w poniedziałek – Adrian Zandberg (Razem).