Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNa rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława

Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława

Jeździli kolejką linową razem z węglem, a piski i zgrzyty kopalnianych maszyn były dla nich równie naturalnymi dźwiękami, jak odgłosy wiosny.

Jeździli kolejką linową razem z węglem, a piski i zgrzyty kopalnianych maszyn były dla nich równie naturalnymi dźwiękami, jak odgłosy wiosny.

- Ale mnie odgłosy z odkrywki nie przeszkadzały – zapewnia Hanna Klechniowska, której ojciec, Józef Pałasz, był jednym z operatorów legendarnego Wiesława, pierwszej w konińskiej kopalni i jedynej przez kilka dobrych lat koparki wieloczerpakowej.

Za chrzestną do Niemiec

Józef Pałasz (fot. nr 1) podjął pracę w Kopalni Węgla i Fabryce Brykietów Morzysław-Marantów (jak wówczas się nazywała) w lutym 1946 r., w dniu swoich czterdziestych urodzin, niespełna trzy miesiące po powrocie z niemieckiej niewoli (il. nr 2). W maju przeprowadził się z żoną i piątką dzieci do Niesłusza. Ich dom znajdował się na rogu dzisiejszych ulic Okólnej i Zakole, dokładnie naprzeciwko domu dziadków autora tego artykułu. I nie był to wcale przypadek, bo matki Anny Olejnik i Józefa Pałasza były siostrami, a obie nazywały się z domu Krzyżaniak.

Miał zaledwie sześć lat, kiedy w 1912 r. wyjechał razem z mamą do Niemiec. Marianna Pałasz zdecydowała się na tak radykalny krok po tragicznej śmierci męża. Dołączyła tam do młodszej siostry Józefy, która krótko po ślubie ze Stanisławem Kałużyńskim wyjechał za zachodnią granicę do pracy. Józefa była też matką chrzestną małego Józia, a sto lat temu miało to dużo większe znaczenie niż dzisiaj i rodziło rzeczywiste zobowiązania. - Ona nie miała wtedy jeszcze dzieci i mojego ojca traktowała jak własnego syna – tłumaczy Hanna Klechniowska. Trzy lata później urodziła się córka Kałużyńskich Anna (na fot. nr 3 Józefa i Stanisław Kałużyńscy z 9-letnim Józiem Pałaszem i małą Anną), a kuzynostwo spędziło razem na obczyźnie następne sześć lat, co wytworzyło między nimi więź równie silną, jak między rodzeństwem.

Strzelec, robotnik sezonowy

Do Polski wrócili w 1921 r. Józef Pałasz miał już 15 lat, ale – jak napisał w życiorysie, złożonym w kopalnianych kadrach - „musiałem już pomagać mamie i szkoły nie ukończyłem”. Po dwudziestych urodzinach podjął pracę na kolei. Dwa lata później wezwano go do odbycia służby wojskowej w Korpusie Ochrony Pogranicza w Trokach na Litwie (fot. nr 4), gdzie ukończył kurs i otrzymał świadectwo, że „strzelec Józef Pałasz posiada zakres wiedzy w przedmiotach wyżej wymienionych odpowiadający programowi siódmego oddziału szkoły powszechnej”. Po powrocie do domu zatrudnił się jako robotnik sezonowy przy budowie kanału Warta-Gopło.

strona 1 z 4
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
Palasz5
Palasz6
Palasz7
Palasz2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole