Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWybiciem zębów groziło mieszkańcom Konina łamanie postu

Wybiciem zębów groziło mieszkańcom Konina łamanie postu

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Wybiciem zębów groziło mieszkańcom Konina łamanie postu

Na temat tak zwanego chrztu Polski wiadomo niewiele. Tak zwanego, bo – jak podkreślają historycy - tysiąc pięćdziesiąt lat temu ten sakrament mogło przyjąć razem z Mieszkiem I najpewniej kilkanaście, a nie więcej niż kilkadziesiąt osób. Czy wobec tego możemy powiedzieć cokolwiek pewnego o chrzcie mieszkańców Konina?

Historycy twierdzą, że chrystianizacja mieszkańców Polski na skalę masową mogła się odbyć dopiero po utworzeniu sieci parafii, pokrywających cały kraj. A to stało się dopiero w XIII wieku, w którego pierwszej połowie wybudowano również kościół (wtedy pod wezwaniem św. Piotra) w Koninie, dzisiejszym Starym Mieście. 

Gród z X w.

Ale archeolodzy dokładnie pół wieku temu odkryli na wysokości Chorznia, tyle że na lewym brzegu Warty, jeszcze wcześniejsze pozostałości konińskiego grodu (w miejscu zaznaczonym na załączonej mapie żółtym kółkiem). Odkryli niewiele, bo tylko skromną część podwójnych wałów, okalających osadę o średnicy od około stu do stu dwudziestu metrów. Ponieważ wewnętrzne partie grodu zostały zniszczone przez rzekę, na podstawie znalezionego na miejscu materiału ceramicznego początki osady oszacowano na X wiek. - Pośrednią wskazówką, że ten gród funkcjonował w X w. jest odkryte w pobliżu cmentarzysko, datowane na ten sam okres – uważa Krzysztof Gorczyca, kierownik działu archeologicznego w Muzeum Okręgowym w Koninie.

Konińska osada obronna była jednym z mniejszych grodów, jakich sieć zaczął budować w Wielkopolsce najprawdopodobniej jeszcze dziadek Mieszka, legendarny Lestek, syn Siemowita. Pierwsze i największe powstały w latach trzydziestych i czterdziestych X w. w Poznaniu, Grzybowie, Gieczu, Kaliszu czy Gnieźnie. Potem uzupełniono je w newralgicznych punktach opanowanego terytorium mniejszymi umocnionymi osadami, podobnymi do konińskiej.

Piastowscy handlarze niewolników

Skąd wzięła się potęga Mieszka I i jego protoplastów? Z handlu niewolnikami, zgodnie odpowiadają historycy. Kiedy w połowie VIII w. kraje islamu zdziesiątkowała ciężka epidemia, to właśnie Europa stała się dla nich dostawcą brakujących rąk do pracy czyli niewolników. A największy udział w tym dochodowym procederze miał świat słowiański. Świadczą o tym skarby srebrnych dirhemów, których we wschodniej Europie odnajdywano dwa razy więcej niż na pozostałym obszarze kontynentu.

Źródłem niewolników były dla Mieszka przede wszystkim wojny, toczone w celu pojmania jak największej liczby jeńców i zdobycia łupów. Ale nie tylko, bowiem ojcowie licznego potomstwa sprzedawali własne dzieci, kiedy nieurodzaj sprawiał, że głód zaglądał im w oczy (słowo otrok oznaczało zarówno niewolnika, jak i nieletniego). Niewolnikami stawali się też skazańcy, dla których był to zdecydowanie lepszy los niż śmierć czy okaleczenie.

Niewola w lepszym świecie

Młodzi przeważnie Słowianie zatrudniani byli najczęściej jako służba domowa do domów ludzi z klasy co najmniej średniej, w krajach stojących na znacznie wyższym poziomie cywilizacyjnym i o wysokiej stopie życiowej. Kobiety kupowano do haremów, a mężczyzn wcielano do cudzoziemskich oddziałów wojskowych. Warto zauważyć, że niewolnik miał w krajach islamskich zdecydowanie lepszą pozycję, niż w Europie, gdzie był tylko częścią inwentarza. Szariat nakazywał zapewnienie służbie odpowiedniego wyżywienia, odzienia i mieszkania, a wyzwolenie go z pęt niewoli uznawał za uczynek pobożny.

Handel niewolnikami osłabł po umocnieniu się chrześcijaństwa, które nie akceptowało tego procederu, a upadł, kiedy okazało się, że bardziej się opłaca sprzedawać wytwory ludzkich rąk, niż ich samych.

Podbój Wielkopolski

Protoplaści Mieszka w pozbawianiu wolności ludzi i handlu nimi uzyskali wysoką biegłość, w czym wspierała ich dobrze uzbrojona i zaprawiona w bojach drużyna. To ona właśnie umożliwiła im dokonanie na początku X wieku podboju Wielkopolski, który – jak sądzą historycy na podstawie śladów pozostałych po zniszczonych grodach – musiał mieć krwawy i brutalny przebieg. Ibrahim ibn Jakub napisał w 965 r., że Mieszko ma „trzy tysiące pancernych [podzielonych na] oddziały, a setka ich znaczy tyle, co dziesięć secin innych [wojowników].”

strona 1 z 3
strona 1/3
Chrzest-Kaszuba
Chrzest2
Chrzest1
Chrzest4
Chrzest3
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole