Oficjalnie opóźnień nie było, ale sprężanie mostu przyspieszono
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Inżynier Szymon Kapura mówił wtedy, że terminowe zakończenie budowy zależy teraz już tylko od pogody, bo do położenia asfaltu potrzeba co najmniej dziesięciu stopni Celsjusza. A pokryć nim trzeba było dwie dwujezdniowe nitki po 4,7 km każda i węzły komunikacyjne.
Prezydent pod mostem
19 listopada specjaliści z Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej przeprowadzili próby obciążeniowe konstrukcji.
Na most wjechało dwanaście ciężarówek, ważące razem 360 ton. Wyliczono, że pod tak wielkim obciążeniem przęsło mostu może ugiąć się 19 milimetrów, ale urządzenia pomiarowe pokazały mniejszą wartość. Podczas pomiarów pod konstrukcją stanęli – zgodnie z tradycją – projektant i wykonawca mostu. Towarzyszył im również prezydent Kazimierz Pałasz.
Oficjalne otwarcie przeprawy odbyło się dopiero 15 grudnia 2007 r., po uzyskaniu wszystkich pozwoleń, dopuszczających ją do ruchu. Dwa dni później wjechały na nią samochody.
Zasłużeni dla miasta
Podczas uroczystego otwarcia mostu prezydent Kazimierz Pałasz wręczył odznaki „Za Zasługi dla Miasta Konina: Andrzejowi Sybisowi, Irenie Baranowskiej, Elżbiecie Miętkiewskiej-Markiewicz, Teresie Jaroszewskiej, Aldonie Stasiak, Oldze Skrzypskiej, Wojciechowi Puścikowskiemu, Szymonowi Kapurze, Jerzemu Lewandowskiemu, Krzysztofowi Rzeźnikiewiczowi i Janowi Kurylczykowi. Uchwałą Rady Miasta Konina most otrzymał nazwę Unii Europejskiej.
Kiedy pierwsze samochody wjeżdżały na nową przeprawę z ronda na ulicy Poznańskiej, na południowym jej końcu, w granicach Starego Miasta, stał już dwupoziomowy węzeł, pozwalający wyjechać na ulicę Europejską i w stronę Starego Miasta. Jednak kolejne dwupoziomowe skrzyżowanie z ulicą Główną, pozwalające na bezkolizyjny wjazd do Starego Miasta i dotarcie do autostrady A2, powstało dopiero rok później.
Sądowa walka o siedem milionów
Budowa nowej przeprawy przez Wartę w Koninie (bez odcinka staromiejskiego) kosztowała 203,75 mln zł, z czego 150 mln zł dołożyła Unia Europejska. Pięć procent kwoty dofinansowania – 7,5 mln zł – miało trafić do kasy miasta już po rozliczeniu inwestycji, ale urzędnicy z ministerstwa zatrzymali wypłatę tych pieniędzy. Twierdzili, że to z powodu nieprawidłowości, do których miało dojść w trakcie przetargu. Miasto oddało sprawę do Sądu Okręgowego w Koninie, który przyznał rację ministerstwu. Dopiero Sąd Apelacyjny w Poznaniu orzekł w listopadzie 2012 r., że dotacja jednak się Koninowi należy. Razem z odsetkami było to 11,5 mln zł. Ale pieniądze trafiły do Konina dopiero dwa lata później, kiedy Sąd Najwyższy oddalił kasację ministra skarbu.
Robert Olejnik
Tekst powstał w oparciu o kronikę budowy konińskiego mostu, znajdującą się na stronie internetowej nowymost.konin.pl. Stamtąd też pochodzą użyte w nim cytaty i załączone zdjęcia.
O awarii mostu pisaliśmy obszerniej w publikacjach:
Awarię przeprawy wywołał nadmiar wody dodanej do cementu
Wszystkie kable sprężające przeprawę są zagrożone rozerwaniem
Rzeczywista nośność przeprawy może być inna od zaprojektowanej
Eksperci: Pęknięcia konstrukcji przeprawy nie są niebezpieczne
Most wykonano niestarannie. Biegły podtrzymuje zastrzeżenia
Most będzie nas jeszcze kosztował niejeden milion złotych