Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKontrowersje przy konkursie na dyrektora SP3. Kim jest Sebastian Lisiak?

Kontrowersje przy konkursie na dyrektora SP3. Kim jest Sebastian Lisiak?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Kontrowersje przy konkursie na dyrektora SP3. Kim jest Sebastian Lisiak?
Oświata

Aneta Wanjas informuje jednak też, że już po zakończeniu konkursu magistrat również otrzymał tego typu informacje. – Do urzędu dotarły niepotwierdzone dowodami sygnały dotyczące przeszłości kandydata – mówi.

W związku z tym, jeszcze przed świętami, w Urzędzie Miejskim odbyły się dwa spotkania. Podczas pierwszego Sebastian Lisiak rozmawiał z wiceprezydentem Witoldem Nowakiem i kierowniczką Wydziału Oświaty Małgorzatą Hopen. Podczas drugiego: z Witoldem Nowakiem i prezydentem Piotrem Korytkowskim. – W czasie rozmowy pan prezydent powiedział, że nie podpisze umowy ze mną. Padło pytanie, czy w mojej przeszłości było coś, co rzutuje na moje dobre imię. I że w z związku z tymi pogłoskami, które do niego docierają, on nie podpisze ze mną umowy – relacjonuje przebieg spotkania Sebastian Lisiak.

Aneta Wanjas wyjaśnia, że procedura jeszcze trwa. Urząd Miejski czeka obecnie na opinię kuratorium oświaty. Jest ona obligatoryjna w przypadku kandydatów, którzy nie są nauczycielami. – Zgodnie z przepisami pracownik samorządowy, a takim jest dyrektor szkoły niebędący nauczycielem, musi również m.in. cieszyć się nieposzlakowaną opinią.

Miasto nie będzie miało wyjścia?

Magistrat ma obowiązek pozyskać opinię kuratora oświaty, ale nie będzie ona miała znaczenia dla ostatecznej decyzji. – Opinia organu sprawującego nadzór pedagogiczny nie jest dla organu prowadzącego szkołę wiążąca, zatem ostateczna decyzja o powierzeniu stanowiska dyrektora zależy wyłącznie od organu prowadzącego – wyjaśnia Magdalena Miczek, rzeczniczka prasowa Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Jak dodaje, kandydatowi na dyrektora szkoły wyłonionemu w drodze konkursu nie można odmówić powierzenia stanowiska.

Wygrałem, człowiek się cieszył, dopóki nie zaczęły docierać te sygnały o mojej rzekomej przeszłości. Wszyscy w domu jesteśmy rozgoryczeni – mówi Sebastian Lisiak. – Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie mam nic do ukrycia. Jestem zdziwiony, że są takie pogłoski i insynuacje. Jest to niedorzeczne i nie na miejscu, by kogoś oczerniać i szkalować jego dobre imię.

Uważa, że dyrektorem zostać powinien. – Jestem właściwą osobą na to stanowisko i dążę do tego, by być tym dyrektorem i chcę nim być. Będę walczył, by oczyścić swoje dobre imię. Jeżeli trzeba będzie, będziemy walczyć w sądzie. Nie zrezygnuję sam ze stanowiska, chyba, że sąd nakaże inaczej.

Aneta Wanjas, rzeczniczka prezydenta Konina, deklaruje: – Prezydent, podejmując ostateczną decyzję, będzie się kierować przede wszystkim dobrem społeczności szkolnej oraz przepisami prawa.

strona 2 z 2
strona 2/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole