Nie żyje najdłużej urzędujący pierwszy sekretarz KW PZPR w Koninie
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Zmarł ostatni przed czerwcowymi wyborami w 1989 roku szef Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Koninie. W pamięci koninian Lech Ciupa (na zdjęciu w środku) zapisał się najbardziej deklaracją, że prędzej mu kaktus na ręce wyrośnie, niż na jego terenie powstanie firma polonijna.
Miał zaledwie 35 lat, kiedy w połowie 1975 roku przyjechał do Konina razem z Tadeuszem Grabskim, który po utworzeniu województwa konińskiego został tutaj pierwszym sekretarzem. Trudno powiedzieć, czy zmiana stanowiska wojewody całej Wielkopolski na stołek pierwszego sekretarza w podrzędnym województwie można uważać za awans. Na pewno był takim dla Lecha Ciupy, który 7 czerwca 1975 roku został wybrany na sekretarza KW PZPR a tydzień później zastępcę przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koninie.
Z Koła przez Poznań i Moskwę
Choć przyjechał do nas z Poznania, nie czuł się tu obco, pochodził bowiem z Koła, gdzie urodził się w 1940 roku. Zanim wstąpił do PZPR pełnił funkcję sekretarza szkolnego komitetu Związku Młodzieży Socjalistycznej. Do Partii przyjęto go w 1964 roku, krótko przed podjęciem pracy w Fabryce Materiałów i Wyrobów Ściernych „Korund” w Kole. Tam również działał w organizacji młodzieżowej, pełniąc funkcję przewodniczącego zarządu zakładowego oraz wiceprzewodniczącego zarządu powiatowego ZMS.
Opłaciło mu się to zaangażowanie, bo w kwietniu 1968 roku, dwa miesiące po 28 urodzinach, został zatrudniony w wydziale ekonomicznym KW PZPR w Poznaniu najpierw jako instruktor a potem starszy instruktor. Skończył wtedy studia w Akademii Ekonomicznej, które kontynuował w Akademii Nauk Społecznych w Moskwie. Pomogło mu to w pokonywaniu kolejnych szczebli kariery: w sierpniu 1974 roku przeszedł do najważniejszego w strukturze każdego komitetu partii wydziału organizacyjnego, a miesiąc później został w nim zastępcą kierownika. Po upływie dziewięciu miesięcy razem ze swoim patronem przeniósł się do Konina.
Nie chciał pamiętać?
Kiedy cztery lata temu zaproponowałem Lechowi Ciupie rozmowę o czasach jego politycznej aktywności w Koninie, odmówił.
- Ja już niczego nie pamiętam – argumentował, co odebrałem jako wymówkę człowieka, który nie chce rozmawiać o sprawach dla siebie trudnych. Miał wtedy osiemdziesiąt lat.
Z konieczności swoje wspomnienie o nim muszę więc oprzeć na oficjalnych źródłach i relacjach innych osób. Oraz wpleść w nie historię jego politycznego patrona, czyli Tadeusza Grabskiego, który miał wielkie polityczne ambicje, sięgające nawet stołka pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego PZPR, na który zamierzał się wspiąć przy pomocy towarzyszy radzieckich.
Pierwszą próbę Grabski podjął w grudniu 1978 roku na plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego, które wobec narastającego kryzysu gospodarczego odbywało się w atmosferze przygnębienia i poczucia beznadziejności. Tadeusz Grabski wygłosił wtedy najostrzejsze przemówienie:
„Nastroje i postawy w stopniu bardzo wyraźnym kształtują skutki uciążliwych i coraz bardziej odczuwalnych przez społeczeństwo trudności ekonomicznych. (...) Jak to jest (...), że po 35 latach po wojnie trzeba stać w kolejce za pieczywem, proszkiem do prania, mydłem, pastą do butów, farbami, zamiast poszukiwanych towarów pleni się przekupstwo, korupcja, łapownictwo. (...) Padają jednocześnie pytania: kto jest za to wszystko odpowiedzialny?”.
Zapłacił za atak na Gierka
Kiedy skończył, posiedzenie KC zostało przerwane, a po wznowieniu obrad Edward Gierek poinformował zebranych, że Biuro Polityczne nie zgadza się z oceną pierwszego sekretarza z Konina. Kara przyszła dopiero po czasie, bo dopiero we wrześniu następnego roku Grabski zniknął z Konina, a jego miejsce zajął nie Lech Ciupa, tylko Andrzej Borkowski, drugi z poznańskich współpracowników Grabskiego z Poznania.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!





