Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZwrot w sprawie targowiska. Sprzedaży na razie nie będzie?

Zwrot w sprawie targowiska. Sprzedaży na razie nie będzie?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Zwrot w sprawie targowiska. Sprzedaży na razie nie będzie?
Starówka

fot. GS "Samopomoc Chłopska" w Koninie

Przetargi na sprzedaż terenów na starówce, których prawo do użytkowania wieczystego posiada Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, zostały odwołane. Termin składania ofert miał minąć jutro.

Pod koniec listopada informowaliśmy o przetargach, które ogłosił likwidator Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Koninie. Na sprzedaż wystawione zostało prawo do użytkowania wieczystego siedmiu działek o łącznej powierzchni 3,84 ha na starówce, pomiędzy ulicami: Wodną, Szarych Szeregów, Wał Tarejwy i Żwirki i Wigury. W tym – znajdującego się tam targowiska. Cena wywoławcza wynosiła 11 mln zł, a termin składania ofert upływał jutro.

Sprzedaży na razie nie będzie

Przetargi zostały jednak odwołane, co likwidator GS „Samopomoc Chłopska” ogłosił na stronie internetowej spółdzielni. W rozmowie z portalem LM.pl nie chciał szerzej wytłumaczyć tego ruchu – powiedział jedynie, że kończą się obecnie prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu i nie jest to najlepszy czas na szukanie potencjalnego inwestora.

Rzeczywiście, w środowy wieczór miał miejsce kolejny etap prac nad planem, a dokładniej – publiczna dyskusja w sprawie projektowanych rozwiązań. W Urzędzie Miejskim w Koninie wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele władz spółdzielni i pracujący na targowisku handlowcy. Konkluzje co do przyszłości targowiska były dość jasne. GS chce teren sprzedać, bo działalność targowiska przynosi straty, a spółdzielni nie stać na inwestycje. Handlowcy natomiast dalej chcą prowadzić tam swój biznes. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby teren kupiło miasto.

I tu pojawia się problem. Według relacji władz spółdzielni rozmowy w sprawie przejęcia targowiska się toczyły, padała nawet konkretna kwota – 2,5 mln zł. Ale w październiku magistrat miał poinformować, że miasto nie ma obecnie pieniędzy na taki zakup. Pod koniec listopada wiceprezydent Paweł Adamów w odpowiedzi na nasze pytania potwierdził, że miasto nie złoży oferty w przetargu, negocjowane jest nabycie terenu w ramach wymiany za inny grunt. Czy jednak zakończą się one sukcesem – tego na ten moment nie wiadomo.

Mówią „nie" parkingowi i szerokiej drodze

Środowa dyskusja dotyczyła jednak przede wszystkim rozwiązań planistycznych dla tego terenu. Swoje uwagi zgłaszali przede wszystkim handlowcy. Nie spodobał im się pomysł budowy garażu wielopoziomowego na działce, na której obecnie znajduje się część targowiska. Taka koncepcja była przedmiotem analiz magistratu (opisał to szerzej Robert Olejnik w tekście „Parking wielopoziomowy na targowicy przy ulicy Wodnej?”), dopuszcza ją również projekt mpzp. Co prawda jako przeznaczenie uzupełniające dla działki oznaczonej jako 2Ut (podstawowym jest targowisko), ale w dokumencie taki pomysł pada.

Handlowcy przekonywali, że ograniczenie powierzchni targowiska „zdusi” handel i przytłoczy teren bazaru, który i tak w nowej koncepcji z większości stron otoczony będzie wysokimi zabudowaniami. Parking w tym miejscu uznali za niepotrzebny. Mariusz Kaczmarczyk, kierownik Wydziału Urbanistyki i Architektury przekonywał, że łatwiejszy dojazd i miejsce do parkowania raczej pobudzą, niż stłamszą ruch na targowisku. Handlowcy zaproponowali jednak, by parking, choć tradycyjny, zaplanować na działce za targowiskiem, mniej więcej tak, jak ma to miejsce w obecnie obowiązującym planie.

Nie spodobała im się również idea rozbudowy drogi, która przecina obecnie cały kwartał. W tym momencie jest to droga wewnętrzna, projekt planu zakłada podniesienie jej rangi do drogi publicznej o szerokości 15 metrów. Handlowcy narzekali, że przetnie ona targowisko na pół, utrudniając ruch po nim kupujących.

Prace będą trwały dalej

Uwagi, by były rozpatrzone, muszą zostać złożone na piśmie. Może to zrobić każdy chętny do 2 stycznia. W pierwszym kroku rozpatrzy je prezydent. Jeżeli zostaną przez niego odrzucone, pochyli się nad nimi jeszcze Rada Miasta Konina w momencie uchwalania całego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. – Nie chciałbym wyprzedzająco przesądzać jakiej one będą treści i jak pan prezydent je rozpatrzy. Natomiast wszystkie są ważne. Te spotkania są właśnie po to, by ten dokument powstał w uzgodnieniu z mieszkańcami miasta – powiedział po środowej dyskusji kierownik Mariusz Kaczmarczyk.

Jak przyznał, zainteresowanie dyskusją nad projektem planu było spore. – Zapewne z tego powodu, że teren jest wrażliwy i ważny dla miasta. Trzeba powiedzieć, że bardzo pozytywne jest to, że w dyskusji publicznej uczestniczyło tak wielu mieszkańców. Do tej pory mieliśmy dużo gorsze doświadczenie, zainteresowanie było dużo mniejsze – ocenił.

Prace nad mpzp będą więc trwały, w przyszłym roku gotowy projekt powinien trafić pod obrady Rady Miasta Konina.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole