Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościUnikalne zdjęcia Konina sprzed 60 lat opublikowało archiwum państwowe

Unikalne zdjęcia Konina sprzed 60 lat opublikowało archiwum państwowe

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Unikalne zdjęcia Konina sprzed 60 lat opublikowało archiwum państwowe
Konińskie Wspomnienia

Przy okazji możemy też zobaczyć, jak wyglądało wtedy skrzyżowanie ulicy Przemysłowej z dzisiejszą Okólną w Niesłuszu (fot. 8) oraz okolice obecnego ronda w Pątnowie (fot. 9-10). Są tam uwiecznione zabudowania, których od dawna już nie ma.

Gruz na Alejach 1 Maja

W tym samym czasie rosnące jak na drożdżach osiedle na prawym brzegu Warty przecięły elegancko wybrukowane Aleje 1 Maja (fot. 11-14). Po ich południowej stronie wyrósł potężny gmach kopalnianej dyrekcji (fot. 11), a na rogu ze starą Dworcową otwarła podwoje najelegantsza w całym mieście restauracja „Kolorowa” (fot. 14).

Stało się to 8 marca 1961 roku, a lokal otwarto w jednym z nowych bloków przy wspomnianych Alejach, na których widać jeszcze resztki bruku, materiałów budowlanych, sterty piachu i drewna.

– Tam już orkiestra grała, goście wchodzili, a my gruz jeszcze z tyłu wynosiliśmy - opowiadała mi Maria Bobrowska, która w Kolorowej pracowała do samego końca.

Nerwową atmosferę podgrzało jeszcze pojawienie się na podłodze za barem wody. Okazało się, że źle podłączono kawiarkę i gorąca woda wylała się na świeżo położony parkiet. Mokre klepki podniosły się i barmanka musiała bardzo uważać, żeby się o nie potknąć.

Kolorowa restauracja

W dniu otwarcia odbył się też konkurs na nazwę dla nowego lokalu. Pierwsi goście wrzucali kartki ze swoimi propozycjami do kapelusza, a kierownictwo wybrało na nazwę Kolorową.

– Mieliśmy piękne, barwne zasłony – usłyszałem od Wandy Łukasik, która była kierownikiem lokalu od 1964 roku. – Cała kolorystyka wnętrza była taka, że wchodząc tam człowiek czuł się jak w bajce – dodała Maria Bobrowska.

Dwa albo trzy miesiące później nad oknami restauracji pojawiły się napisy: „restauracja – KOLOROWA – kawiarnia”, a w latach siedemdziesiątych na dachu budynku umieszczono dodatkowo neon.

Na liczącym już kilkadziesiąt bloków nowym konińskim osiedlu Kolorowa natychmiast zyskała wielką rzeszę klientów. Znalezienie tam wolnego miejsca w porze obiadowej, szczególnie w soboty i niedziele, graniczyło z cudem. Klientów przyciągała do restauracji nie tylko jakość posiłków i fakt, że przez kilka pierwszych lat był to jedyny tego rodzaju lokal w nowym Koninie, ale i wysmakowany wystrój, który przyniósł do naszego miasta powiew wielkiego świata. Początkowo w porze obiadowej przygrywali klientom pianista i skrzypek, sprowadzeni z Poznania, a w każdą sobotę odbywał się koncert muzyki poważnej.

Natomiast o dwudziestej zaczynał się dancing, czyli wieczór taneczny.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole